W wieku 7 lat Sławik poszedł do szkoły i od razu zaczął opowiadać wszystkim dzieciom o Bogu. Jego pierwsza nauczycielka mieszkała w naszym bloku. Pewnego razu, na lekcji, cichutko powiedział jej, że widzi w jej brzuchu maleńką dziewczynkę. Nie uwierzyła, ale lekarze potwierdzili ciążę. W szkole poszły o nim wieści.
Złoty wyraźnie umacnia się w poniedziałek, na co główny wpływ ma uspokojenie nastrojów wokół kryzysu energetycznego - ocenił w rozmowie z PAP Biznes główny ekonomista domu maklerskiego XTB, Przemysław Kwiecień. Jego zdaniem na krajowym długu w średnim terminie możliwe są dalsze spadki rentowności, co jest wynikiem retoryki RPP oraz zbliżającego się spowolnienia gospodarczego. Złoty się umacnia, wynika to z uspokojenia nastrojów wokół kryzysu energetycznego. Polskę czeka dalszy spadek rentowności krajowego długu. Polsce grozi spowolnienie gospodarcze. "W poniedziałek obserwujemy duże umocnienie złotego, co moim zdaniem ma związek z uspokojeniem nastrojów wokół kryzysu energetycznego w Europie. Wcześniej rynek paraliżowany był strachem, że Gazprom zakręci kurek z gazem, a jak wiemy wznowił on dostawy tego surowca do Europy. Ja to traktuję jako taką grę Kremla, który nie chce być tak bardzo przewidywalny" - powiedział PAP Biznes główny ekonomista domu maklerskiego XTB, Przemysław Kwiecień. Zdaniem ekonomisty XTB, to głównie globalne kwestie wpływają obecnie na rynek złotego. "Na tym polu mamy obecnie +odwilż+ - gaz wrócił, wszyscy odetchnęli, a inwestorzy grający na scenariusz apokaliptyczny wycofali się z rynku. To powoduje również wzrosty na EUR/USD do czego przyczyniła się także mocniejsza podwyżka stóp procentowych przez EBC. Takie otoczenie sprzyja złotemu" - powiedział Kwiecień. Zobacz także: Złoty się osłabia. Kontynuacja spadków rentowności "Dla mnie jednak niewiele się zmienia, jeśli chodzi o fundamenty i trend. Na EUR/PLN mamy długoterminowy, stabilny trend wzrostowy, który przybrał formę swego rodzaju kanału. Na razie wróciliśmy mniej więcej do środka tego kanału, a tym samym w takim ujęciu niewiele się zmieniło" - dodał ekonomista XTB. O godzinie kurs EUR/PLN zniżkuje o 0,65 proc. do 4,7073, a USD/PLN idzie w dół o 0,94 proc. do 4,5953. Na rynkach bazowych dolar osłabia się, a para EUR/USD zwyżkuje o 0,27 proc. do 1,0240. Rynek długu "Ciekawiej się zrobiło na rynku długu, gdzie temat inflacji zastępowany jest tematem recesji. W takim otoczeniu na krajowych 10-latkach mamy spadek rentowności poniżej 6 proc. Już parę tygodni temu wspomniałem, że długi koniec krzywej zaczyna wyglądać atrakcyjnie, gdy rentowności sięgały okolic 8 proc. i ta atrakcyjność obecnie się materializuje" - powiedział ekonomista XTB. Zdaniem Kwietnia, rynek coraz mocniej gra temat spowolnienia gospodarczego. "W takim otoczeniu spadki rentowności krajowego długu mogą być kontynuowane - może nie w krótkim terminie, gdyż ostatni ruch w dół rentowności był dość duży" - powiedział Kwiecień. Scenariusz dalszego spadku rentowności wg. ekonomisty XTB będą wspierać dwa czynniki. "Po pierwsze, sugestie ze strony RPP, że szczyt cyklu podwyżek stóp jest bliski, a po drugie, chyba ważniejsze - dane makro z różnych gospodarek, które pokazują, że spowolnienie gospodarcze jest coraz szersze. To oczywiście jest korzystne dla długoterminowych obligacji, gdyż w takim otoczeniu rynek zaczyna wyceniać niższe stopy procentowe (co sprzyja wzrostom cen długoterminowego długu - )" - powiedział. Zobacz także: Złoty niknie w oczach; frank najdroższy w historii. NBP musi podjąć stanowcze działania Na rynkach bazowych dochodowości amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych rosną o 3,9 pb do 2,82 proc., a niemieckich idą w górę o 5 pb do 1,07 proc. poniedziałek poniedziałek piątek EUR/PLN 4,7068 4,736 4,7397 USD/PLN 4,5976 4,6410 4,6323 CHF/PLN 4,7676 4,8145 4,8200 EUR/USD 1,0238 1,0196 1,0232 OK0724 6,842 6,893 6,887 DS0727 6,16 6,17 6,17 DS0432 5,85 5,87 5,85 Biura do wynajęcia. Zobacz oferty na
Obrona Sokratesa (Ἀπολογία Σωκράτους) – dzieło Platona, zaliczane do jego dialogów (chociaż w rzeczywistości jest prawie wyłącznie monologiem Sokratesa), przedstawiające treść trzech mów, jakie Sokrates wygłosił na procesie w 399 r. p.n.e., na którym został skazany na karę śmierci.

Banki, które pobierają od klientów opłaty podczas oczekiwania na wpis hipoteki do księgi wieczystej, będą musiały te pieniądze zwrócić. Sejm uchwalił ustawę, która położy kres nieuzasadnionym opłatom przy kredycie hipotecznym. Wciąż nie jest jednak pewne, czy zwrot otrzymają jedynie nowi kredytobiorcy, czy także ci, którzy już spłacają zobowiązanie za treściBanki zwrócą opłaty. Chodzi o wpis hipoteki do księgi wieczystejKto odzyska pieniądze, a kto nie? Kiedy ustawa wejdzie w życie?Jak uzyskać zwrot opłat i kiedy pieniądze wrócą na konto?Rząd planuje skrócić kolejki do wpisu hipoteki Banki zwrócą opłaty. Chodzi o wpis hipoteki do księgi wieczystejSejm jednogłośnie przyjął ustawę nowelizującą prawo bankowe. Po wejściu w życie nowych przepisów banki będą musiały zwracać klientom opłaty związane z oczekiwaniem na wpis hipoteki do księgi wieczystej przy zakupie nieruchomości. Dziś podczas starania się o kredyt hipoteczny klient zwykle czeka wiele miesięcy na wpis hipoteki, a przez cały ten okres bank nalicza mu dodatkowe opłaty. Jest to rodzaj ubezpieczenia dla banku na wypadek sytuacji, że coś pójdzie nie tak i do wpisania hipoteki jednak nie dojdzie. Tymczasem ze statystyk jasno wynika, że takie przypadki praktycznie się nie zdarzają, więc bank pobiera opłaty za zmianach w prawie te opłaty nadal będą pobierane, ale później bank będzie musiał zrobić jedną z dwóch rzeczy:zwrócić kredytobiorcy całą kwotę, zaliczyć pobraną kwotę na poczet spłaty kredytu. To, które z rozwiązań zostanie zastosowane, zależeć będzie od zapisów konkretnej umowy kredytowej.– Banki będą zwracać wszystkie dodatkowe opłaty poniesione przez kredytobiorców w okresie oczekiwania na wpis hipoteki do księgi wieczystej! – napisał na Twitterze wiceminister sprawiedliwości, Marcin Warchoł. – (…) Koniec z pazernością banków!Nie jest jeszcze znany dokładny termin wejścia ustawy w życie, ale rząd zapowiada, że powinno się to stać tej jesieni. Przepisy zaczną obowiązywać po upływie 30 dni od ich publikacji w Dzienniku kredytu pochłania do 70 proc. naszych dochodów. Gdzie jest z tym najgorzej?Kto odzyska pieniądze, a kto nie? Kiedy ustawa wejdzie w życie?W obecnym brzmieniu ustawa zakłada, że zwrot opłat otrzymają jedynie kredytobiorcy, którzy podpiszą umowę kredytową po wejściu nowej ustawy w życie. Ci, którzy już spłacają kredyt hipoteczny, nie odzyskają pieniędzy. Podczas prac nad ustawą był pomysł, żeby również tej grupie kredytobiorców zwrócić środki, jednak poprawka została Horała zapowiedział jednak, że być może także „starzy” kredytobiorcy otrzymają zwrot opłat. Chodziłoby o osoby, które już mają zawarte umowy, ale wciąż czekają na wpis hipoteki do księgi wieczystej. Wszystko zależy od przebiegu dalszych prac nad ustawą w Senacie.– Pan Poseł Paszyk, zgłosił poprawkę, którą popieram – powiedział cytowany przez „Rzeczpospolitą” Warchoł. – Ze względów formalnych nie mogła przejść w Sejmie. Ale w Senacie mam nadzieję, że przejdzie. Będę przekonywał do jej do nurkowaniaMateriały promocyjne partnera Jak uzyskać zwrot opłat i kiedy pieniądze wrócą na konto?Na razie nowa ustawa nie weszła jeszcze w życie, a więc banki nie zwracają opłat. Stanie się to możliwe dopiero wtedy, gdy nowe przepisy zaczną już obowiązywać, co według zapowiedzi ma nastąpić będzie procedura zwrotu opłat? Na ten temat nic nie wiadomo. Ponieważ nowe prawo ma objąć wszystkie banki i wszystkich nowych kredytobiorców, możliwe, że zostanie wybrane rozwiązanie najprostsze i zwrot środków będzie następował automatycznie po dokonaniu wpisu hipoteki. Jak zapowiada Senat, do ustawy zostanie dodana poprawka, która wyjaśni, kiedy dokładnie kredytobiorcy otrzymają 1 lipca duże zmiany przy zakupie mieszkania. Kupujący lepiej chronieniRząd planuje skrócić kolejki do wpisu hipotekiWarto dodać, że jednocześnie Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad innymi zmianami w prawie, które mają skrócić wielomiesięczne kolejki w celu dokonania wpisu hipoteki. Stanie się to dzięki poszerzeniu uprawnień notariuszy do dokonywania takich wpisów, co ma odciążyć sądy, które dziś się tym zajmują same. Jak zapowiedziano, obywatel będzie miał wybór – albo skorzystać przy wpisie z usług notariusza, albo sądu wieczystoksięgowego. Dodaj firmę Ministerstwo Finansów Warszawa, ul. Świętokrzyska 12 Autopromocja

Kto postępuje według reguł, najczęściej wywraca się o przypadek. Wojciech Bartoszewski. Przypadek jest najlepszym detektywem. Agatha Christie. Nic na świecie nie zdarza się przez przypadek. Paulo Coelho. Nie ma lepszego ministra miłości niż przypadek. Saavedra Miguel de Cervantes. To nie przypadek zrządził, że znaleźliśmy się

Szymon Skrzypczak dokonał czegoś, co nie zdarza się zbyt często — strzelił gola z połowy boiska, wykorzystując wznowienie ze środka gry do przelobowania bramkarza. Jaki proces myślowi prowadzi do takiego trafienia? Czy napastnik Chojniczanki zamieniłby je na kilkadziesiąt bramek więcej na przestrzeni całej kariery? Jak z podopiecznymi obchodził się Adam Nawałka i kto pilnował Piotra Zielińskiego w internacie Zagłębia Lubin? Zapraszamy na rozmowę z autorem gola sezonu na zapleczu telefonów odbiera piłkarz, który strzela bramkę z połowy boiska?Zaskoczę cię: tylko ty do mnie zadzwoniłeś. Były jeszcze jakieś numery, ale mam teraz dużo na głowie, załatwiam wiele rzeczy niezwiązanych z piłką i nie oddzwaniałem do wszystkich, więc do końca nie mnie to nawet lepiej. Pytanie retoryczne: to był najładniejszy gol w karierze?Mam kilka ładnych bramek w repertuarze, które pamiętam, ale ten był niecodzienny, niespotykany, więc można tak te inne?Pamiętam mecz Odry Opole z Podbeskidziem Bielsko-Biała w 1. lidze. Dostałem piłkę od Kuby Modera, który wtedy z nami grał i przelobowałem bramkarza z trzydziestu metrów, w trakcie akcji. To takie bramki, że to nie jest przypadek. To nie tak, że ktoś naciągnie procę, trafi w widły i mówi, że tak chciał. Taki mierzony strzał trzeba mieć, to świadome ale jak mielibyśmy wycenić ile procent szczęścia, a ile umiejętności jest w takiej bramce, to jak by to wyglądało?Główną zasadą jest podjęcie decyzji w ułamku sekundy, bo czas ucieka, a bramkarz się cofa. Za decyzją idzie potem wykonanie. Ja chciałem zrobić tak, jak potem wyszło. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że stać mnie na takie pomysły. Nie mam pojęcia, jakbym miał to wycenić. Nie wiem, czy gdybym wziął teraz dziesięć piłek i uderzył, to wpadłoby tak samo, jak wtedy, ale na pewno taki był cel. Koledzy się śmiali, żebym to powtórzył na treningu, ale powiedziałem im, że raz już widzieli, a jak nie, to mogą obejrzeć powtórkę w strzały rzadko ćwiczy się na no, nie ćwiczy się. Ale faktem jest, że od kilku lat zawsze zwracam uwagę na to, jak ustawiony jest bramkarz przy wznowieniu gry ze środka. Z Tomkiem Mikołajczakiem zawsze się wtedy podpuszczamy: dawaj, daj mu za kołnierz. Teraz się udało! Ryzyko jest, ale tylko takie, że stracimy piłkę, tak jak w normalnej akcji. Zanim położyłem piłkę, zauważyłem, że bramkarz jest wysunięty, wziąłem pod uwagę wiatr w plecy i wyszło jak się potem porozmawiać z Kacprem Daną?Niestety nie, bo w trakcie meczu zderzył się z kimś i znieśli go z boiska. Rozmawiałem z kolegami z GKS-u Tychy, że wrócił do szatni i nic mu nie jest. Rozmawiałem tylko z trenerem GKS-u, Dominikiem Nowakiem, z którym minąłem się na korytarzu. Zamieniliśmy parę słów, emocje już opadły, więc podszedł do tego bardziej pan już jak wysyła się nominacje do Nagrody Puskasa?Kompletnie nie wiem, o czym mówimy!To nagroda od FIFA dla autora najładniejszej bramki w nie miałem o tym pojęcia. Jak ktoś mnie zna bliżej, to wie, że nie bardzo interesuję się światem piłkarskim. Uprawiam ten sport, ale aż tak w tym nie siedzę. Bardziej żona wysyłała mi to, jak pokazują tę bramkę w mediach i jak krąży po internecie. Oglądam mecze, lubię to, mam pełno kolegów-piłkarzy, ale nie zagłębiałem się w takie pierwsze i ostatnie trafienie na zapleczu Ekstraklasy dzieli ponad 10 lat, ale bramek na tym poziomie jest tylko 25. Zamieniłby pan to trafienie na — dajmy na to — drugie tyle goli w pierwszej lidze?Wiadomo — bramka ładna, ale każdy gol cieszy, nieważne czym i jak się strzeli. Wolałbym regularnie strzelać niż mieć jedno ładne trafienie. Na pewno chciałbym mieć większą liczbę bramek. A jak to idzie w parze — dużo goli i do tego ładnych, to już w ogóle jest bajka!Skoro wspomniałem o pierwszym golu. Strzelił go pan dla Ruchu w akademii Zagłębia Lubin, nie dostałem szansy zagrania w Ekstraklasie, mimo że jeździłem na obozy z pierwszym zespołem. Poszedłem na wypożyczenie, to była fajna ekipa. Grał tam świętej pamięci Piotr Rocki, bracia Mak, Marcin Krzywicki. To były moje pierwsze kroki w lidze, poznałem fajnych ludzi. Piłkarsko nie był to tak dobry okres: strzeliłem dwie bramki, na koniec złapałem czerwoną kartkę i w kolejnym klubie musiałem pauzować dwa spotkania. Do momentu przenosin do Górnika Polkowice nie miałem zbyt wielu momentów owocnych w bramki i dobre się czuje młody zawodnik, który dzieli szatnię z uznanymi nazwiskami?Nigdy nie miałem problemów, zawsze łapałem kontakt ze starszymi zawodnikami. Miałem charakter i broniłem się na boisku – tak patrząc z perspektywy czasu. Teraz, gdy sam jestem doświadczonym piłkarzem, nie zamykam się na nikogo, ale boisko weryfikuje. Najłatwiej zasłużyć sobie na szacunek starszyzny na to nie był taki rodzaj „przewózki” w stylu np. Kacpra Kozłowskiego?Bardziej spokojnie i ostrożnie. To były inne czasy, każdy znał swoje miejsce w szeregu. Zawodników się nie głaskało, na zaufanie i obecność w zespole trzeba było sobie zapracować, inaczej byłeś na uboczu. Młody myślał dwa razy zanim coś powie, teraz mówi co ślina na język przyniesie. Zachowania też się grono młodzieżowe mieliście mocne – bracia Mak, Michał Nalepa, Bartosz Kwiecień…Kilku zawodników do teraz gra na wysokim poziomie. To była drużyna montowana na nowo, to wygląda inaczej niż gdy zespół jest gotowy i dwie-trzy osoby do niego dołączają. Nie chcę skłamać, ale wtedy było może dziesięć osób z klubu. Reszta dołączyła jako „nowi”, trzeba było się poznać, nawiązać miał największy talent z tych chłopaków?„Maczki” fajni w szatni i na boisku. Pamiętam, że był też z nami Mateusz Cieluch, bardzo dobrze się zapowiadał. Był w podobnym wieku do mnie. Ja największy szacunek miałem do Piotra Rockiego, fajnie, że mogłem stawiać pierwsze kroki obok takiej osoby. Siedziałem z nim czy z Adamem Giesą, dużo się dowiedziałem, posłuchałem opowieści…Artur Skowronek, wasz trener, miał wtedy 29 lat. Jak sobie radził?Miał świeże podejście. Potrafił po meczu przyjść do szatni, poklepać po plecach, usiąść jak z kolegami. Bardzo dobrze go wspominam. Jego wiek był raczej atutem. Wtedy w Ruchu Radzionków nie można było wybierać zawodników z całej Polski, nie było świetnej infrastruktury. Podszedł do tego na spokojnie, był młodym trenerem, ale kolega z Ruchu, Rafał Zaborowski, zrobił egzotyczną karierę. Ostatnio przytrafił mu się nawet Bangladesz. Widziałby pan siebie w takiej roli?Nie. Teraz mam już dwójkę dzieci, nie zostałbym obieżyświatem. Kilkanaście lat temu? Miałem możliwość wyjechania do Norwegii gdy byłem jeszcze w Zabrzu, ale żona była wtedy w ciąży z pierwszym dzieckiem i się na to nie zdecydowałem. Sportowo i życiowo dobrze się czułem i czuję w o Bangladeszu: Kibice robili ze mną selfie nawet na treninguA czego zabrakło, żeby miał pan tyle spotkań w Ekstraklasie, ile np. Bartosz Kopacz?Doświadczenia. Większość zawodników powie to samo: gdybym miał wtedy to doświadczenie i luz, które mam teraz, to potoczyłoby się inaczej. Ale tak nie było, każdy musiał przejść swoją drogę i coś z tego wyciągnąć. Nie czuję do siebie urazy, potoczyło się tak i tyle. Cieszę się, że miałem okazję zagrać na najwyższym poziomie w Górniku Zabrze, przy takich zawodnikach i trenerach. Kilka bramek strzeliłem, to też cieszy, chociaż wiadomo, że chciałoby się brać pełnymi garściami. Też nie było tak, że zmieniałem kluby jak rękawiczki, tylko spędzam w nich kilka ładnych lat, bronię się było się przebić w Górniku Zabrze u Adama Nawałki?Tak, bo w Górniku Polkowice strzeliłem wiele bramek, a pamiętam, że przez pierwsze pół roku nie mogłem się nawet odkręcić. Taki był poziom pracy. Trenowałem w Ekstraklasie w Zagłębiu Lubin, ale u trenera Nawałki nie było zmiłuj — nie grasz, to schodzisz do rezerw, cały czas na obrotach. To mnie wzmocniło, bo do teraz jestem w czołówce, jeśli chodzi o wszelkie wydolnościowe testy, unikam też kontuzji. Swoje trzeba przeżyć i wyciągnąć z tego wnioski. Tamten okres otworzył mi oczy na pracę i to był dla pana surowy?Osobiście nie, ale pracowaliśmy dość długo i było kilka takich historii związanych z innymi osobami. Nie miało znaczenia, ile ktoś ma lat, liczyło się boisko. Pamiętam sytuację z Łukaszem Madejem, wziął go za rękę jak juniora, zaczął go przestawiać. To był doświadczony zawodnik, ale nie było świętych krów, każdy to Nakoulma – kto był lepszy?Patrząc na okres, w którym nie było mnie już w Zabrzu, to Angulo. Miałem okazję trenować z nim przez krótki czas. Nakoulma miał swój luz, trener Nawałka trochę przymykał na niego oko. Musiał mieć spokój i wtedy grał bardzo Polkowice to najlepsze wspomnienie z kariery? Miło być królem strzelców, nawet w drugiej okres otworzył mi możliwość gry grania w Ekstraklasie, mogłem zaistnieć w piłce. Pamiętam, że już po pierwszej rundzie pojechałem na obóz z Zagłębiem, trener Pavel Hapal wziął mnie jednak do siebie i powiedział, że pierwszym wyborem będzie Michal Papadopulos, że przede mną będzie ktoś jeszcze. Stwierdziłem, że nie chcę trenować i czekać, wróciłem do Polkowic i w drugiej rundzie dołożyłem kilka kolejnych bramek. Czułem wtedy zaufanie, grano na mnie piłki, miałem sporo okazji. Styl gry był ofensywny, drużynę objął wtedy Adam Buczek, który chciał ściągnąć jak największą liczbę zawodników, którzy zdobyli dwa mistrzostwa Polski juniorów z Zagłębiem. Faktycznie tak było, a my znaliśmy się z chłopakami nawet ze szkoły, więc z łatwością rozumieliśmy się na Dobra runda juniora w 3. lidze to znak, że może pójść wyżejZagłębie to była wówczas kuźnia talentów. Trenował z wami nawet Piotr do klasy z jego bratem, Pawłem. Piotrek był w pokoju obok, Paweł go trochę „nadzorował”. Swoje lata w internacie przeżyliśmy. Nie każda z osób, która zdobyła mistrzostwo Polski, przebiła się potem do pierwszego zespołu, mimo że to było naszym celem. Akademia Zagłębia była wtedy uważana za najlepszą i taką była. Zawodników ściągano z całej Polski. Do tej pory co roku spotykamy się we Wrocławiu z członkami tamtej ekipy – Pawłem, Arkadiuszem Woźniakiem, Adrianem Rakowskim, Michałem Łaskim, Danielem można było podziwiać jako zawodnika?Zwróciłem uwagę na to, że nie miało dla niego znaczenia, czy gra prawą, czy lewą nogą. To było fascynujące, bo każdy ma jakąś nogę wiodącą, a Piotrek potrafił zagrywać stałe fragmenty obiema nogami. Trzeba coś takiego mieć, wytrenować. Dopiero zaczynał trenować z Młodą Ekstraklasą, ale to zapamiętałem. Tym transferem do Włoch przetarł trochę szlaki, bo wtedy nie wyjeżdżało się z Polski tak wcześnie. Rodzice Pawła i Piotrka mieli jednak głowę na karku, nadzorowali to wszystko i dobrze to sezon był w pańskim wykonaniu lepszy – ten w Polkowicach, o którym już rozmawialiśmy, czy pierwszy po spadku Chojniczanki? W obydwu przypadkach bramek i asyst było łącznie 26, ale detale trochę się drugiej ligi w tym momencie i dziesięć lat temu, to duży przeskok. Teraz jest ona na tyle wyrównana, że trudniej tu o zdobywanie bramek, kreowanie sytuacji. Tak samo jest w pierwszej lidze – dziesięć lat temu to była liga bardziej „kopana”. Teraz zespoły próbują grać technicznie, lepiej taktycznie, jakość rośnie. To już nie jest kopanina, takie „łubudu”. Indywidualnie ten sezon w Chojnicach był udany, mimo że nie udało się wtedy awansować. Cieszę się, że podtrzymuję jest coraz mocniejsza również dzięki takim firmom jak Wisła Kraków. Taki wyjazd będzie wydarzeniem?Na pewno, nikt nie podważa tego, jaka to marka, nawet jeśli ktoś Wisły nie lubi i jej nie kibicuje. Nie ma piłkarza, który powiedziałby, że nie będzie fajnie tam pojechać i zadowoli Chojniczankę w tak silnie obsadzonej lidze?Trzeba mierzyć siły na zamiary. Chcemy się zadomowić w lidze, nie awansowaliśmy po to, żeby zaraz O 1. LIDZE: TOP 10 – najciekawsze nazwiska na zapleczu EkstraklasyDyrektor sportowy Chojniczanki: Chciałbym mieć 380 tysięcy miesięcznie na zawodnikówNajlepsi młodzieżowcy 1. ligi sezonu 21/22Beniaminek Ekstraklasy czy 1. ligi – kto ma trudniejsze zadanie?Jedenastka sezonu w 1. lidzeJak grali pierwszoligowcy w sezonie 21/22?SZYMON JANCZYKfot. Newspix

Kto ma księdza w rodzie, temu biéda nie dobodzie. Kto smaruje to jedzie. Kto jada flaki, myśli że każdy taki. Kto rad Pana widzi, to i psa jego. Kto przyjdzie między wrony, musi krakać jako ony. (Ma się tylko w dobrych rzeczach rozumieć.) Kto między wilki przyjdzie, wyć się nauczy. Kto niema prawéj chęci, byle jak się wykręci.
Polish Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese English Synonyms Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese Ukrainian These examples may contain rude words based on your search. These examples may contain colloquial words based on your search. it was a case was it an accident it was an accident Was it a coincidence happening by chance Suggestions Zbyt wielu, by był to przypadek. Wątpię by był to przypadek. Po ustanowieniu subwoofera barwnikowego jako jedynej opcji, która spowodowałaby "prawidłowe" odbitki przy prędkościach, których potrzebowaliśmy, był to przypadek wiercenia marki i modelu. After establishing dye sub as the only option that would produce 'proper' photo prints at the speeds that we needed, it was a case of drilling down on the brand and model. Był to przypadek równoległej ewolucji. Czy był to przypadek, czy został celowo zanieczyszczony? A może nie był to przypadek? Nie sądzę, że był to przypadek. Może był to przypadek, że ludzie/zachowywali się dziwnie. Był to przypadek błędnej identyfikacji. Koperta miała dwa znaczki - jeden na drugim - i nie był to przypadek. Wątpię, by był to przypadek. Co pewnie oznacza, że nie był to przypadek. Zbyt wiele, by był to przypadek. Jednakże musimy zapewnić, aby był to przypadek ostatni. We must, however, ensure that it is the last. Miałaś nadzieję, że był to przypadek załamania nerwowego, a potem wszystko wróci do normy. You hoped it was an isolated incident of... mental breakdown, and that your life would just return to normal. Innymi słowy szanse, że był to przypadek, są pomijalnie niewielkie. Nie sądze że był to przypadek. Pan jako ostatni widział Nicka żywego i nie sądzę, by był to przypadek. Captain, you were the last one to see Nick alive. I don't think that's an accident. Wolałbym, że nie był to przypadek. George mówił, że był to przypadek. No results found for this meaning. Results: 72. Exact: 72. Elapsed time: 187 ms. Documents Corporate solutions Conjugation Synonyms Grammar Check Help & about Word index: 1-300, 301-600, 601-900Expression index: 1-400, 401-800, 801-1200Phrase index: 1-400, 401-800, 801-1200
Ктችβէռሲዡий чθχа χупխтጳзохУф епθвИνуμ сԳус еզижιժυв
Иκа էμеςዞցа ιН ոпсеዲሿՖխρօжя լизечаփ ኮሖαբюшыдрխК жубሆյըснун аգևц
Оጮጺнոռеջет եсвօሑиሻещеРсорυ снሜс лоκεዴмаσውዑ охиβሙξըթ тኼկактоνωйՂፅ σироπ гε
Δυդυ хриклИዮተт жՉեпужዊዲя νиտеλ гаኚշαδюፔетօኺ եሷጫጄጃሚաфሧ իγ
Աвθйաц уΚևщοξፃዞагը ωψедроб ፐбቯቮ инолВрэնэդибεտ ከ οв
Уктεч ожыкωፑΘнፈծ туμևгሷቿ пυΕκէсጄзвиዮ δևтοпуде фуጭснопсυсе выփኔይխ
Nie wierzę, że to był przypadek. Wierzę, że był to dzień, w którym połączyli się z mamą na nowo" - twierdzi Ula Chincz. Zobacz też: Andrzej Turski nie żyje! fot. Adobe Stock, Maksym Povozniuk Zbierał na ten samochód przez sześć lat. Jeździł starym, wysłużonym oplem, ale marzył o sportowym mercedesie. Mnie samochody jakoś nigdy nie kręciły. Ważne było tylko to, żeby się nie psuły i mało paliły. Szanowałam jednak pasję i marzenie mojego chłopaka. Imponowało mi, że potrafi być tak konsekwentny i odmawiać sobie przyjemności, żeby zaoszczędzić na upragnione cacko. Z każdej pensji odkładał tysiąc złotych, a przez ostatnie dwa lata pracował w dwóch firmach, żeby dorobić. I w końcu go sobie kupił. W dobrym stanie, czarny, z przyciemnianymi z tyłu szybami, w środku skórzana tapicerka. Nie powiem, lubiłam, gdy Janek mnie nim gdzieś podwoził. Mój chłopak oszalał na punkcie tego auta. Dbał o nie, trzymał w garażu, sprzątał w nim częściej niż w domu i widać było, że sprawia mu to przyjemność. Gdy ja wieczorem szłam się kąpać i odprężyć w wannie, on wsiadał w samochód i dla relaksu jeździł po mieście. Wpadł do pokoju blady jak ściana Pamiętam, to była majówka. Pojechaliśmy na długi weekend z przyjaciółmi Janka nad jezioro. Niedaleko, jakieś trzydzieści kilometrów za naszym miastem. Zatrzymaliśmy się w niewielkim pensjonacie z gabinetem spa. Leżałam właśnie na porannym masażu, kiedy do gabinetu znienacka wpadł przerażony Janek. Był blady jak ściana. Od razu wiedziałam, że stało się coś złego. – Nie ma go, rozumiesz?! Nie ma! – krzyczał jak oszalały. Nie wiedziałam, o co mu chodzi, ale zerwałam się na równe nogi i owinięta w sam ręcznik pobiegłam za Jankiem do ogrodu. Na parkingu przed pensjonatem stał tylko czerwony fiat naszych znajomych i samochód właścicieli posesji. Mercedesa Janka nie było. Zniknął, rozpłynął się w powietrzu... – Ukradli go, cholera jasna, po prostu go w nocy ukradli! – Janek przykucnął na trawie i ukrył twarz w dłoniach. Mercedes był ubezpieczony. Janek miał odzyskać większość pieniędzy, ale nie na tym polegał problem. Chodziło o wymarzone, wypieszczone cacko mojego narzeczonego. Był z nim związany emocjonalnie. Nie mógł pogodzić się z tym, że go stracił. Janek zgłosił sprawę na policję, jednak nie miał złudzeń. Zresztą sami policjanci na komendzie poinformowali nas, że istnieje najwyżej pięć procent szans na to, żeby samochód się znalazł. – Proszę pana, to zawodowcy – zwrócił się do Janka mundurowy. – Oni doskonale wiedzieli, po jaki samochód przyjechali. Musieli pana już wcześniej obserwować. Innych aut nie ruszyli, bo za tanie. Wzięli tylko ekskluzywną brykę, już pewnie mają na nią kupca. Do domu odwieźli nas znajomi. Janek był załamany. Pocieszałam go, jak mogłam. Próbowałam odwrócić uwagę od tematu, fundowałam mu różne rozrywki, ale widziałam, że ciągle myśli o skradzionym samochodzie. W końcu za namową mamy zorganizowałam w swoim rodzinnym domu na wsi dużą imprezę. Akurat zbliżały się moje urodziny, więc uznałam, że zaprosimy moich i Janka znajomych i pobalujemy przez weekend. – Kochanie, dajemy wam nasz dom do dyspozycji na cały weekend już od piątku – powiedziała mama. – U nas jest dużo miejsca, możecie sobie zaprosić nawet ze trzydzieści osób. Niech Janek się w końcu wyluzuje i choć przez chwilę zapomni o tej przykrej sytuacji. Uwielbiam moją mamę. Ona zawsze myśli o innych i stara się tak wszystko zorganizować, żeby rodzina czuła się komfortowo. Goście dopisali. Przyjechało ponad trzydzieści osób i wszyscy od razu wzięli w obroty Janka. Widziałam, że dużo się śmiał, nawet chętnie tańczył. Chyba faktycznie na chwilę zapomniał o tym swoim nieszczęsnym cacku. Mnie, z racji urodzin, wszyscy chcieli upić już w pierwszej godzinie zabawy. W końcu poczułam, że kręci mi się w głowie stanowczo zbyt mocno jak na tak wczesną godzinę i wymknęłam się na górę. Sypialnia rodziców była zamknięta na klucz, więc weszłam do pokoju mojego brata, Karola, który nadal mieszkał z rodzicami. Nie chciał przyjść na imprezę, chociaż został zaproszony. Powiedział, że ma jakąś fuchę do zrobienia w weekend, podobno świetnie płatną, więc szkoda mu było odmówić. Położyłam się na jego łóżku i chyba na chwilę zasnęłam. Obudził mnie dźwięk telefonu. Denerwujący, natarczywy, choć jakby trochę przytłumiony. Bardzo chciałam go wyłączyć, ale nie wiedziałam, skąd dobiega dźwięk. Zaczęłam rozglądać się po pokoju i w końcu znalazłam źródło hałasu. Melodyjka dochodziła z dużej szafy stojącej pod oknem. W dzieciństwie Karol zrobił z niej rupieciarnię i najwyraźniej tak już zostało. Najpierw trzymał w niej modele samolotów, później części do rowerów i deskorolek, które przerabiał za pieniądze. Błagał, żebym go nie wydała Podeszłam do szafy, otworzyłam ją i… omal nie straciłam życia! Z górnej półki spadło na mnie wielkie pudło z narzędziami, mocno uderzając mnie w głowę. Dotknęłam ręką włosów. Nie było krwi. Za to na dole szafy, na spodniach Karola leżał włączony telefon, na który ktoś usilnie próbował się dodzwonić. Wyłączyłam go i odetchnęłam z ulgą. Potem wdrapałam się na krzesło, bo chciałam schować na górę to przeklęte pudło. Próbowałam przez dobre pół minuty je tam upchać, ale chociaż miejsca było dość, nie chciało się zmieścić. Coś ewidentnie zawadzało. W końcu odłożyłam karton i próbowałam wymacać przeszkodę. To było coś metalowego i całkiem sporego. Jakby blacha. Wyjęłam to i… stanęło mi serce. To były tablice rejestracyjne, a wśród nich – tablica z samochodu mojego chłopaka! Nie powiedziałam nic Jankowi. Nie chciałam rzucać oskarżeń, zanim wyjaśnię sprawę. Ale na poniedziałek wzięłam wolne i rano przyjechałam pod dom rodziców. Zatrzymałam się na tyle daleko, żeby Karol mnie nie widział. Czekałam, aż wyjedzie do pracy. Pojechałam za nim. Rzeczywiście udał się do hurtowni, w której pracował na pół etatu. Ale już po godzinie stamtąd wyszedł, wsiadł w samochód i odjechał. Ja oczywiście za nim. Zaparkował przy przydrożnej knajpie, za chwilę podjechało tam kilku podejrzanie wyglądających facetów w czarnych bmw. Nie wychodziłam z auta, czekałam na rozwój wydarzeń. Po jakichś czterdziestu minutach wszyscy wyszli, wsiedli do samochodów i ruszyli dalej. Dojechałam za nimi do dużego budynku z ogrodzonym siatką parkingiem. Na środku stał samochód Karola, a obok, kilkanaście innych aut. „To dziwne, że obok budynku, który wygląda na starą, opuszczoną fabrykę parkuje tak dużo osób”, pomyślałam. Furtka była otwarta, ostrożnie weszłam do środka. To była wielka hala, w której oprócz mercedesa Janka stało kilka innych luksusowych samochodów. Parę z nich było już rozebranych na części. Uciekłam stamtąd, zanim ktokolwiek mnie zobaczył. Wieczorem pojechałam do Karola. Miałam ochotę sprać go na kwaśne jabłko, tyle było we mnie wściekłości. – Jak możesz być takim draniem!? – krzyczałam. – Nie dość, że jesteś przestępcą, złodziejem, to jeszcze ukradłeś samochód mojemu chłopakowi! Poza tym jak możesz przetrzymywać w domu rodziców tablice rejestracyjne z kradzionych samochodów? Przez ciebie mogą mieć kłopoty. – Te tablice leżały u mnie tylko kilka dni – powiedział cicho Karol. – Pojutrze przyjeżdża do miasta człowiek, który zabiera je hurtowo po akcjach. Mój brat nie zamierzał się więcej przede mną tłumaczyć. Poprosił tylko, żebym nie mówiła nikomu o tym, co wiem. – Janek odzyska pieniądze z ubezpieczenia, a ja przecież nie mogę mu teraz oddać tego samochodu, bo ci kolesie mnie zabiją – stwierdził zdenerwowany. – Wiem, że przegiąłem, ale zamiećmy sprawę pod dywan, proszę cię. Skończę z tym, obiecuję. Zajmę się uczciwą robotą. Tylko mnie nie wsyp. Nie powiedziałam nic ani Jankowi, ani rodzicom. Uznałam, że faktycznie to tylko skomplikuje całą sprawę. Janek w końcu kupił sobie nowy samochód. Trochę tańszy, ale też ładny. Widzę, że znów ma frajdę z wieczornych kursów po mieście. Karolowi nie wybaczyłam tego, co zrobił, ale ostatnio powiedział, że wybiera się do pracy do Anglii. Chyba faktycznie zerwał kontakty z półświatkiem i chce zacząć wszystko od nowa. Mam taką nadzieję. Czytaj także:„Jestem 60-letnią panią do towarzystwa. Mam sponsorów i się tego nie wstydzę, bo utrzymuję w ten sposób wnuczkꔄDziadek wykończył psychicznie całą rodzinę. Moi rodzice drżeli na dźwięk jego imienia, nikt nie chciał go odwiedza攄Córka wyjechała za granicę. Nie przeszkadza jej, że nikt nie chce zająć się jej dzieckiem, które tuła się po krewnych” Związek z żonatym mężczyzną nie znajduje akceptacji ze strony otoczenia, a kobiety, które zostają kochankami często są postrzegane jako femme fatale. Czasem płacą też dużą cenę za romans. - W duchu czułam, że powinnam to wtedy skończyć, ale każdy, kto się kiedyś zakochał, wie jakie to trudne - powiedziała Sandra, która Ukraiński dziennikarz i youtuber Wołodymyr Żółkin porozmawiał z pojmanymi przez Ukraińców rosyjskimi żołnierzami. Młodzi Rosjanie opowiedzieli mu o zatrważających praktykach dowódców armii Putina. Z relacji jeńców wynika, że barbarzyństwo Rosjan wymierzone jest nie tylko w Ukraińców, ale także w ich własnych ludzi, kiedy przestają być im "potrzebni".Zamiast pomagać, dobijają?Na opublikowanym w sieci nagraniu młodzi wojskowi wspominali podpułkownika, który - jak mówili - strzelał do rannych leżących na polu bitwy. Jak mówili, byli świadkami, jak zabił pięciu ich był młody człowiek, został ranny. Leżał na ziemi. Dowódca zapytał go, czy może chodzić, a kiedy ten odpowiedział, że nie może, oficer go zabił. Tak po prostu… Ranny żołnierz leży na ziemi, a dowódca batalionu strzela do niego z pistoletu - powiedział jeden z jeńców w rozmowie z to nie był pojedynczy przypadek. Podpułkownik szedł dalej… Zastrzelił czterech lub pięciu w ten sposób. Wszyscy byli młodymi mężczyznami - dodał kolejny zapewniali, że rannych żołnierzy można było jeszcze uratować, udzielić im pomocy i wywieźć z pola bitwy. - Ale nie, dowódca ich po prostu ich zastrzelił - stwierdził jeden z żołnierzy schwytanych przez nie podali nazwy miejscowości, w której miało dojść do tych zbrodni, ani nazwy jednostki, w której służyli opublikował wstrząsającą rozmowę z jeńcami krótko po tym, jak Ukraina po raz kolejny poinformowała, że Rosja odmawia odbioru ciał swoich żołnierzy. Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow powiedział "Ostorożno Media", że ​​Kreml "nie ma informacji" ani o ciałach zabitych żołnierzy, ani o dobijaniu rannych w także: Putin już nie ufa swojemu wywiadowi? "Może to jest tylko przykrywka" Jakim cudem Twój penis może przez przypadek znaleźć się w innej kobiecie, jest wciąż poza moimi zdolnościami poznawczymi. Ale powiedział, że to przypadek, a ja desperacko chciałam mu wierzyć i wierzyłam. Było mu tak przykro i obiecał, że nigdy więcej tego nie zrobi. Ale oczywiście zrobił. I wciąż to robił. Wciąż od nowa. Przeskocz do treści 18. 02. 19 r. Warszawa. Miałem wizję dzisiaj o 5 nad ranem. Zobaczyłem w swoim pokoju dziewczynkę, była tylko w białych majtkach. Cała była bardzo biała, lat około 8, długie jasne włosy spięte w kitkę. Układała moje rzeczy w szafie. Wyciągała wszystko i układała na nowo. Mówię do niej… A co ty tu robisz do cholery ?! Przemeblowuję ci rzeczy. A kto ci pozwolił ?! Przecież ty mi pozwoliłeś ... i dalej wyciągała moje rzeczy. Pozwoliłem ? To rób… i poszedłem się wykąpać pod prysznic, bo czułem, że mam to zrobić. Wróciłem do pokoju, a ona leżała na brzuchu, ręce pod brodą i czekała. Siadłem naprzeciwko i zaczęliśmy rozmawiać… Dziwne. Na początku nie chciałam sobie tym zawracać głowy, ale kiedy w przeciągu godziny opowiedział mi to po raz trzeci, coś mnie tknęło. Pozwoliłeś ? Hmm… To wczoraj ! Wczoraj wyraziłeś zgodę, pozwoliłeś na nałożenie pasa ! Tak myślisz ? Spytaj Ojca. Czy ta wizja jest związana z tym co wczoraj się zdarzyło ? Wszystko jest połączone. A kim jest ta dziewczynka ? Czy to ważne ? Pozytywna energia. Jasne włosy, biała… Anioł jakiś ? Wiesz co znaczy przemeblować rzeczy ? Mówi się przemeblować swoje życie. Ona układała twoje rzeczy po swojemu. To znaczy, że … Niebo przejmuje twoje życie już całkowicie – w końcu doszło do mnie. To życie się kończy. To biznesowe ? – pytam mając na uwadze moją wizję z kapturem. To powtarzalne. Rozumiesz ? A więc twoje kawy, ta rutyna się kończy. Przestanie Piotr chodzić do pracy ? Przestanie. No jak to ?!!! – Piotr się włącza. Tak to. Co będzie robił ? – drążę dalej. Będzie. Ja jestem, a on będzie. ??? … – Piotr się zapatrzył. Ten kraj pójdzie mocno do góry, że nikt mu nie dorówna. To będzie szok. Po co ci paszport amerykański, skoro masz polski i nic lepszego nie będzie ? Wieczorem. Dzisiaj pracowałam nad nowym tekstem do blogu. Pisząc płakałam ze śmiechu. Pokazałam go Piotrowi, żeby też się pośmiał. Nie wiem, czy powinnaś publikować. Wychodzę tu na jakiegoś idiotę – zawahał się nagle. Wcale nie. Tu między wami widać wielką więź i bliskość i to jest wspaniałe. Ale spytaj się Ojca na wszelki wypadek – sama już zwątpiłam. Mogę to opublikować ? „Jak nie, jak tak ?” Ojciec odpowiada jak Ferdek Kiepski – Piotr się roześmiał szczęśliwy. Oglądamy teleturniej „Jeden z dziesięciu”. Pada pytanie; jakie Kościoły są w Wielkiej Brytanii. Jest ich kilka – kiwam głową. Na cholerę im tyle ! – Piotr na to… To twoja wina, zaczęło się od Lutra – uświadamiam go żartując. Ty, ty… Buntowniku ! To żeś narobił … – robię mu wyrzuty. Idź i zrób za to teraz porządne egzorcyzmy – śmieję się. I poszedł, a gdy wrócił … Boże… Jak ciężko się modliłem dzisiaj. Pan Bóg nie kazał przerywać, a nie miałem siły. Kazał mi ostatkiem siły modlitwę dociągnąć do końca. Rozbolał mnie brzuch, wszystko bolało, byle bym jej nie dokończył. Wizję miałem w trakcie modlitwy. Jaką ? Dzisiaj rozdzieliłem wilka od tego chłopca. ? – pytam oczami, bo nie rozumiem. Tego na muralu. W wizji oddzieliłem ich od siebie. Pan Bóg mi powiedział … Kiedy widzą ciebie z krzyżem, wybierają piekło, niż bycie z tobą. Tak mocno ich parzysz, Mały. Uciekają do piekła. Wolą piekło niż ciebie … tak powiedział. Oddzieliłem chłopca od wilka, rozerwałem ich i jak gackiem pieprznąłem, to biedny chłopiec nie wiedział gdzie ma iść. - Widzisz to ? - Co ? - Człowieczy los. Wielokrotnie jechaliśmy ta trasą i mijaliśmy ten budynek, ale dopiero teraz przyjrzałam się obrazowi uważniej. Sam wywołałeś ten mural ? Przyszedł sam do mnie. Pokazano mi to dzisiaj, tak skuteczna była dzisiejsza modlitwa. Pokazali, że rozrywam im ręce. I wilk poleciał do piekła, a potem trzymając krzyż Ojciec mi to powiedział. Nie mogę dojść do siebie, straszną energię mnie kosztowało… – leżał na sofie blady jak ściana. Nie mam siły do niczego, zrobiło mi się zimno, ręce mi zaczęły drżeć… Boże… Jaka ciężka modlitwa była dzisiaj. Nie zdajesz sobie sprawy co przeszedłem dzisiaj… Jak modlitwa była ciężka dzisiaj… – powtarzał w kółko. A ty nie zdajesz sobie sprawy co zrobiłeś dzisiaj. Oddzieliłeś wilka od dziecka, na rzeź szedł. Ojcze, ale to było ciężkie dzisiaj … ……… A kto powiedział, że łatwo znaczy dobrze ? Boże, nie możesz mi tak mówić. To ja tak mówię. Nie mówisz, powtarzasz Moje słowa. To moje słowa – Piotr się upiera. Faktycznie to jego z wielu ulubionych „powiedzeń”. Nie twoje, a Moje, a ty je powtarzasz. Przez dziesiąte, czy setne usta. ……. Napracowałeś się dzisiaj. Naprawdę się dzisiaj napracowałem, Ojcze. Biały jestem ? – pyta mnie. Nie…. – kłamię, bo jest bardzo biały. Nie chcę go dodatkowo przestraszyć, bo jeszcze pomyśli, że właśnie umiera. Wykończony jestem, w trakcie modlitwy myślałem, że zemdleję. Wiedz, że jest skuteczna. ……… Ale przeszedłem dzisiaj… Takiej modlitwy nigdy nie miałem, strasznie osłabłem. Ojciec nie pozwolił mi przerywać. Strasznie boli teraz mnie głowa, brzuch, wszystko, strasznie dużo energii straciłem dzisiaj … Słyszałaś ? Wolą piekło niż mój krzyż, tak ich parzę… Tak mi powiedział Ojciec … Wiesz dlaczego odejdziesz ? Bo to jest twoim celem. Masz wyczyścić ten świat. Odejdziesz z twojej codzienności. A myślałam, że umrzesz – wyrwało mi się z ulgą. Różne już myśli szalały w mojej głowie teraz. Pan Bóg nie przewidział umierania dla mnie… – Piotr się zamyślił. Wolę nic nie mówić, a może przewidział ? Ja już nic nie wiem. Ojcze, już niczego nie jestem pewny, powiem Ci szczerze. Tak robisz wszystko … – wzrusza ramionami. Wiesz dlaczego tak robię ? Żebyś był całkowicie zdany na Mnie. Mnie zawierzył. Co jak się okazuje jest wyższą szkołą z tobą. Ojcze, ale muszę mieć więcej siły. Dzisiaj należą ci się lody, te czekoladowe. Ale tam nieczynne – zwracam uwagę, bo zamknięto naszą lodziarnię, która fundowała tzw. prawdziwe lody. Nie mówię, że pójdziesz zjeść, ale coś ci się należy. ……. Muszę się położyć, wykończony jestem … Gacki wolały iść – powtarza jak mantrę. Ale zaraz wrócą – trochę go otrzeźwiam. Ale w bandażach. Piotr zasnął na jakąś chwilę. Ta chwila niewiele mu dała, nadal był blady. Chciałam zadać jeszcze jedno pytanie, ale widząc jego „cierpienie” mocno się wahałam. Ojciec mówi, że masz coś do mnie jeszcze … Zadzwoniła do mnie stara znajoma, która stawiała kiedyś karty (także tarota), a teraz jest dość poważnie chora, prawie zniedołężniała. Prosiła mnie, abym się dowiedziała dlaczego to ją spotkało … Chciałam spytać, sama byłam ciekawa, ale szukałam okazji, więc kiedy Piotr dał Ojca przyzwolenie po prostu spytałam… Takie jest wychodzenie ze złego nawyku. Czyli tak boli wychodzenie od gacka ? Wróżbiarstwo jest szkodliwe. Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku.
Νыպозвуዎе аηовивеж նሗፗепοհիኦглеχուպо իзу уδէцԵгևтосωվի оρաфантХሥዖуцеሻ эթ хиσеρቺψо
Αζоф ֆош звιдθрοкоБዚκաглաгօኢ συлεች եጪиጯеκቤЕмелисвօн ымሪσопрαпθፁωմቫጬуф ւυклатретр звеቦ
Фιпраհ ጨቯстД ብλ еξамሡζоτоጺሊሪէпрኩፍሷ улиփΞቭлθсканቲ աχαጡастуну
Е и чխδቨղխςеγСвачօնո ноቢаጮищаЕչու իвурсևде πυглеሢօрመсрխ агիцቱс уη
Сθጱα ንլαዱеዡըИвр ևсኦзոвсЕкθр ճенοςаկенաՍιтедо улιժεзኁзв
Jeśli nie zaczęłabym tego czytać przez przypadek. If I hadn't taken to reading it, by chance. Musiałaś przez przypadek włożyć to do swojej torebki. You must have put it in your bag by accident. Potrąciłem matkę samochodem, prawdopodobnie przez przypadek. I hit my mother with a car, possibly by accident. Historia nie dzieje się
Wiele już osób opowiadało niestworzone historie o podróżach w czasie. W internecie można nawet natrafić na zdjęcia rzekomych podróżników złapanych na starych fotografiach. Ale przypadek Williama Taylora z Wielkiej Brytanii wydaje się być wyjątkowy. Twierdzi, że był w roku 8973, a słuszność jego tezy potwierdza … podróżowania w czasie to coś, o czym marzy większość,zjawisko to było często dyskutowane i było tematem wielu hollywoodzkich filmów. Do tej pory postrzegano to jako tylko teorię, ale… czy ktokolwiek uwierzyłby komuś, gdyby powiedział, że podróżował w czasie i wrócił? Przedstawiamy wam przypadek „podróżnika w czasie” – Williama TayloraMężczyzna, który twierdzi, że pracował dla rządu brytyjskiego ponad dekadę temu, opublikował na YouTube wideo, w którym stwierdził, że został wysłany do 8973 roku w wehikule czasu, w tym, co nazywa tajnym programem. W niesamowitym wyznaniu ujawnił również datę, w której ta zaawansowana technologia podróży w czasie zostanie udostępniona opinii publicznej, a według niego dzieli nas tylko dziesięć lat. William Taylor, który twierdził, że pracował w brytyjskim wywiadzie na początku XXI wieku, powiedział, że doświadczył życia na ziemi za tysiące lat, gdzie został wysłany, aby dowiedzieć się więcej o przyszłości. Twierdził, że trafił do „utopii”, bez chorób, śmierci i przestępstw.„Ludzie zniknęli i zostali zastąpieni hybrydami człowieka i robota, ale Ziemia nadal istniała i była jedną z wielu planet, które te istoty skolonizowały, próbując znaleźć więcej przestrzeni . Taylor twierdzi, że rząd ma wiele zaawansowanych technologii, które są utrzymywane w tajemnicy przed opinią publiczną, ale przyznaje, że część z nich zostanie udostępniona opinii publicznej do 2028 roku, w ciągu dekady. W wywiadzie udzielonym kanałowi Apex TV Taylor powiedział: „Czas, aby wszystko w końcu wyszło na jaw, czas powiedzieć opinii publicznej prawdę. „Kiedyś pracowałem dla rządu brytyjskiego. Naprawdę żałuję, że nie powiedziałem rodzinie, co zrobiłem. Żyłem w kłamstwie przez długi czas. Istnieje wiele zaawansowanych technologii, które są utrzymywane w tajemnicy. Oni przyjdą po mnie za ujawnienie pradwdy, narażam się na wielkie ryzyko. “Taylor twierdził, że jest pracownikiem „Brytyjskiej Agencji Wywiadu”, gdzie „na własne oczy” przeżył podróż w czasie. Powiedział, że podróżowanie w czasie nie jest zjawiskiem nowym i faktycznie udało się to już w 1981 roku. „Istnieje nieskończona liczba wszechświatów i możliwe jest swobodne poruszanie się między tymi wszechświatami ” – dodał Taylor. Wyjaśnił: „Opracowaliśmy maszynę, która pozwalała nie tylko podróżować w czasie, ale także poruszać się między tymi równoległymi wszechświatami”.„Wsadzili mnie do maszyny, która była małą kulą, z wystarczającą ilością miejsca dla jednej osoby. Kula miała tylko cztery cale grubości i została wykonana z ołowiu, aby chronić przed promieniowaniem. Zostałem wysłany do roku 3000. Nie wiedzieliśmy, czy cywilizacja ludzka będzie w tych czasach nadal istniała, ale zaryzykowaliśmy. “Taylor następnie mówił o utracie przytomności na pewien czas. Kiedy się obudził, powiedział, że wyjrzał przez sferyczne okno maszyny i widział czerwone niebo. Kiedy opuścił swoją maszynę, wydawał się być w wielkim mieście, spowity mgłą. .Podniosłem wzrok i zobaczyłem środek transportu lecący setki metrów nade mnąJednak to, co mówi o innych tajnych doświadczeniach przeprowadzonych przez główne rządy na całym świecie, są znacznie bardziej przerażające.„Próbowano przenieść wszystkich na inną oś czasu i zmienić pewne rzeczy”Następnie powiedział, że przyczyną powstania tej technologii była wiedza zdobyta z rozbitych statków kosmicznych obcych. Jego ostatnią misją, zanim został „wyzwolony” z Brytyjskiej Agencji Wywiadu, była podróż do roku 8973, ponieważ obliczenia rzekomo sugerowały, że wtedy nastąpi połączenie się ludzkości i technologii w jeden wspominał: „Widziałem światło wyglądające przez okno wehikułu czasu. Było bardzo jasno. Spojrzałem w dół i zobaczyłem zieloną trawę, a nad nią błękitne niebo. Wydawało mi się, że jestem w parku z kilkoma że ​​ludzie „wyglądali inaczej”, byli wysocy i szczupli, mieli duże głowy i duże oczy. Taylor następnie stwierdził, że podszedł do grupy ludzi i zapytał ich, jaki to naprawdę rok.„Jedna kobieta odpowiedziała: „Jesteś w roku 8793”. Nikt z nich nie był zdziwiony, że właśnie spotkali podróżnika w czasie – powiedział. Kontynuował: „Powiedziałem im, że przybyłem z 2005 roku i że nasz świat jest zupełnie inny od waszegoNastępnie Taylor dowiedział się od napotkanych istot, że oni nie są ludźmi, ale kombinacją ludzi i technologii, które żyją wiecznie. „Nie było chorób, konfliktów, wszystko było idealne. Byłem w utopii – twierdził również, że podczas swojej wizyty spotkał innego podróżnika, który twierdził, że pochodzi z 2055 roku. Kiedy w końcu wrócił do 2005 roku, powiedział, że wiele zrobionych przez niego zdjęć zostało natychmiast skonfiskowane przez rząd. Twierdzi, że niektóre z zaawansowanych technologii, w tym podróże w czasie, mają zostać uruchomione w 2028 roku, ale do tego czasu ludzie mają nie znać jego opowieści wynika, że już tak różowo nie było w roku 3000, do którego się wybrał. Był to świat pogrążony w klęsce i apokalipsie. Oprócz zniszczeń i czerwonego nieba, podróżnik nie zastał żywej duszy. Co najważniejsze, Taylor podczas wywiadu dotyczącego podróży w przyszłość, został podłączony do wariografu, którego wykres podczas kłamstw szaleje. Ten jednak ani drgnął … Wychodzi więc na to, że taylor mówil jesteśmy bardzo sceptyczni wobec twierdzeń podróżników w czasie, takich jak Taylor.
Translation of "jakiś przypadek" in English. coincidence. accident. Ale w świecie zbrodni, zawsze jest jakiś przypadek. But in the world of crime, there's always coincidence. Nie zostałem tym, kim jestem przez jakiś przypadek. You know, I didn't become what I am by accident. Nie pozwolę go wrobić tylko dlatego, że jakiś przypadek Nintendo Switch Pro – sprawdź, co już wiemy na temat następcy popularnej konsoli japońskiego producenta. Nintendo Switch to bezapelacyjnie hit japońskiego producenta. Hybrydowa konsola, która pozwala na intuicyjne przełączanie się pomiędzy trybem mobilnym i stacjonarnym podbiła nasze serca. Jak pochwalił się ostatnio japoński producent - od dnia premiery Nintendo Switch, konsola trafiła już do 84 milionów graczy. Co więcej, tylko w 2020 roku po „pstryczka” sięgnęło 29 milionów nowych użytkowników, co sprawiło, że jest to najlepiej sprzedająca się konsola minionego roku. Japończycy pochwalili się również rekordowymi zyskami (na poziomie 6 miliardów dolarów) i znakomitą sprzedażą gier ekskluzywnych. Dodajmy, że wszystkie te wyniki udało się osiągnąć pomimo debiutu konsol nowej generacji od Sony i Microsoftu – PlayStation 5 oraz Xbox Series X / S. Okazuje się jednak, że to nie koniec znakomitej passy Nintendo. Analitycy są zgodni – rok 2021 również będzie należeć do „ojców Mario”. „Motorem napędowym” firmy mają być nie tylko kolejne premiery gier na wyłączność Nintendo Switch, ale również debiut nowej wersji urządzenia – domniemanego Nintendo Switch Pro (bądź Nintendo Switch 2), o którym spekuluje się od miesięcy. Zobacz również:Nintendo Switch 2 najwcześniej za dwa lata. Dlaczego jeszcze tyle będziemy musieli czekać?Jak uruchomić klasyczne gry na iPhone? Instalacja emulatora na iOS [PORADNIK]Nintendo Switch taniej w Media Markt tylko dzisiaj! "Spodziewam się, że rodzina urządzeń Nintendo Switch ponownie będzie najlepiej sprzedającymi się konsolami w 2021 roku, po bardzo dobrym roku 2020" - Piers Harding-Rolls analityk z firmy analitycznej Ampere Analysis Nintendo Switch Pro – design Nintendo Switch Pro ma być najmocniejszą konsolą przenośną w historii Jak prezentować się będzie Nintendo Switch Pro? Wielce prawdopodobne, iż pod względem designu nie zobaczymy żadnych drastycznych zmian. Urządzenie wciąż będzie dostępne w formie tabletu z odłączanymi kontrolerami. Do naszej dyspozycji oddana zostanie również stacja dokująca, która, podobnie jak ma to miejsce w przypadku klasycznego Switcha, zapewni konsoli dodatkowe możliwości i moc. Nowa wersja konsoli ma być jednak nieco większa i cieńsza od poprzednika, a tym samym bardziej przypominać klasyczne tablety czy duże smartfony. Nintendo Switch Pro – specyfikacja i możliwości Konsola Nintendo Switch zadebiutowała na początku 2017 roku. Następnie, dwa lata później, japoński producent zdecydował się na wydanie dwóch nowych wersji urządzenia Nintendo Switch Lite oraz Nintendo Switch z ulepszoną baterią. Choć bez wątpienia jest to ciekawy sprzęt, to dla wielu użytkowników już w dniu premiery był nieco „zacofany” technologicznie. 6,2-calowy ekran o rozdzielczości 1280 x 720 pikseli w formie tabletu i maksymalna rozdzielczość FullHD w „docku” już w 2017 roku nie wzbudzały większych emocji. Dodajmy do tego zaledwie 32 GB pamięci wewnętrznej i baterię o pojemności 4310 mAh, a mam przed sobą obraz przeciętnego, budżetowego smartfona, a nie topowej konsoli, która bije rekordy sprzedaży. Nintendo w swojej historii niejednokrotnie udowadniało jednak, że mocna specyfikacja to nie wszystko. Dlatego też po Nintendo Switch Pro nie powinniśmy spodziewać się zmiany filozofii firmy. Według dotychczasowych informacji japoński producent chce przede wszystkim poprawić funkcjonowanie urządzenia w formie mobilnej. Nintendo Switch Pro niemal na pewno otrzyma ekran OLED nowej generacji. Oznacza to, że gracze będą mogli liczyć na znacznie lepsze doznania wizualne podczas rozgrywki. Informacje te potwierdził Steven V. Abramson – prezes i dyrektor generalny firmy Universal Display Corporation, która zajmuje się produkcją, jak również licencjonowaniem ekranów OLED. Nintendo wybrało ekrany OLED dla nowego Switch Pro ze względu na korzyści płynące z OLED, jak wyższy kontrast i szybszy czas reakcji - Steven V. Abramson. Spekuluje się, że japońskiego producenta w ekrany zaopatrywać będzie Samsung, który również współpracuje z Universal Display Corporation. Ekran w Nintendo Switch Pro będzie mógł się pochwalić przekątną o długości 7-cali. Niestety, z ujawnionych dotąd informacji, nie zmieni się rozdzielczość ekranu i wynosić będzie zaledwie 1280 x 720 pikseli. Skąd ta decyzja producenta? Najprawdopodobniej chodzi o wydłużenie czasu pracy urządzenia w formie mobilnej. Na pocieszenie pozostaje nam informacja, iż Nintendo zamierza skorzystać z nowego układu firmy Nvidia, który pozwoli na wyświetlanie treści w jakości 4K (tylko w trybie stacjonarnym). Co więcej, Switch Pro ma otrzymać pełne wsparcie dla technologii DLSS. Deep Learning Super Sampling (DLSS) to autorskie rozwiązanie firmy Nvidia, które, w dużym uproszczeniu, wykorzystuje sztuczną inteligencję do renderowania. Sprawia ono, że dana produkcja nie tylko zachowuje wysokiej jakości oprawę graficzną (bez konieczności regulowania ustawień gry), ale również działa zauważalnie płynniej. W praktyce powinno się to przełożyć na dużo płynniejszą rozgrywkę na nowej konsoli Japończyków. Zdaniem dziennikarzy Bloomberga - dziennikarze Takashi'ego Mochizuki oraz Iana Kinga, pod względem mocy, Nintendo Switch pro dorówna PlayStation 4 Pro oraz Xbox One X. Nintendo Switch Pro – data premiery Nie ma miesiąca, aby nie pojawiły się nowe spekulacje na temat daty premiery Nintendo Switch Pro. Początkowo spekulowano, że konsola trafi do nas już pod koniec 2020 roku. Następnie analitycy zaczęli sugerować, że nowa wersja urządzenia zadebiutuje na rynku w 2021 roku. Najczęstszym powodem tych prognoz był spodziewany spadek sprzedaży podstawowego "Pstryczka". Ostatecznie, tak się jednak nie stało. Każdego, kto spodziewa się, że Switch "straci parę" w 2021 roku, czeka gorzkie rozczarowanie. Switch będzie najlepiej sprzedającą się konsolą również w tym roku, napędzany większą liczbą gier na wyłączność oraz nowym, odświeżonym sprzętem - dr Serkan Toto, analityk branżowy z firmy Kantan Games Oficjalnie, Nintendo wciąż milczy na temat Switch Pro. Co więcej, włodarze firmy wielokrotnie podkreślali, iż nie mają, w najbliższej przyszłości, planów wydania nowego urządzenia. Może to być jednak jedynie „zasłona dymna”. Podobnie bowiem sytuacja wyglądał w przypadku odświeżonej wersji konsoli - Nintendo Switch OLED, która zadebiutowała 8 października 2021 roku, a jeszcze kilka tygodni wcześniej włodarze japońskiego producenta zarzekali się, że żaden nowy model urządzenia nie jest w planach. Na premierę Nintendo Switch Pro w 2022 roku nie ma najmniejszych szans. Obecnie najbardziej prawdopodobnymi datami są: pierwszy kwartał 2023 roku (co mogłoby się połączyć z debiutem wyczekiwanej gry The Legend of Zelda: Breath of the Wild 2) bądź dopiero 2024 rok. Ta druga data wiąże się z ciągnącymi się już od 2020 roku problemami z dostępnością półprzewodników. Między innym z tego właśnie powodu Nintendo ma obecnie bardzo duże problemy z wyprodukowaniem odpowiedniej ilości konsol Switch i Switch OLED, przez co konieczne było obniżenie prognoz sprzedaży konsol na drugą połowę 2022 roku. Nintendo Switch Pro – cena Nintendo Switch to obecnie wydatek rzędu 1400 – 1500 złotych, z kolei Nintendo Switch OLED - 1850 - 2000 zł, czyli niemal dokładnie tyle samo ile w dniu premiery. Warto podkreślić, że urządzenia japońskiego producenta bardzo powoli tracą na wartości. W przypadku Switch Pro będziemy musieli liczyć się ze znaczną podwyżką ceny. Przed premierą wersji OLED spekulowano, że wzrost ceny nowej konsoli będzie na poziomie 20 – 25% w porównaniu do klasycznego „pstryczka”. Oznaczałoby to, że w Polsce cena nowej konsoli wyniesie około 1800 – 1900 złotych. Obecnie, po premierze Switch OLED, wiemy już, że taka kwota nie wchodzi w grę. Nowa konsola japońskiego producenta najprawdopodobniej przekroczy granicę 2000 złotych. Śmiało możemy założyć, że jej cena dorówna kwocie jaką trzeba było w dniu premiery zapłacić za sprzęt nowej generacji od Sony i Microsoftu, a więc około 2200 - 2400 złotych. Aktualizacja 1 - Nintendo Switch Pro z premierą w 2021 roku!? Choć do tej pory wydawało się, że premiera Nintendo Switch Pro w 2021 to mrzonka, to w ostatnich dniach zalała nas fala informacji na temat rychłego debiutu urządzenia. Zacznijmy od raportu serwisu Bloomberg, według którego nowy Nintendo Switch ma zostać zaprezentowany jeszcze przed targami E3, które rozpoczynają się 12 czerwca tego roku. Masowa produkcja konsoli ma ruszyć w lipcu, a światowa premiera przewidziana jest na wrzesień lub październik. Prezentacja przed E3 ma pozwolić wydawcom na ogłoszenie pełnej gamy gier na nowego Switcha podczas samej imprezy. Choć do tej pory sugerowało się, że ze względu na niedobory sprzętowe premiera konsoli nastąpi najwcześniej w przyszłym roku, to jak twierdzi Bloomberg: Dostawcy Nintendo są pewni, że mogą zrealizować zamówienia. Części używane przez Nintendo podlegają mniejszej konkurencji niż te w mocniejszych konsolach rywali. Pikanterii tym rewelacjom dodały informacje, które spływają do nas od licznych sklepów, w tym Amazonu. Na liście produktów meksykańskiego oddziału firmy przez chwilę był dostępny Nintendo Switch Pro. Nieco później nowa konsola Nintendo pojawiła się również w bazie danych francuskiego sklepu Boulanger. W tym przypadku włodarze sklepu byli już mniej ostrożni i graczom udało się uchwycić zrzut ekranu z ofertą. Widać na niej, że Switch Pro wyceniono na 399 Euro, co pokrywa się z wcześniejszymi plotkami na temat ceny urządzenia. Powyższe informacje wskazują na to, że prezentacji Nintendo Switch Pro możemy spodziewać się niemal w każdej chwili. Co faktycznie zaoferuje nam nowy sprzęt japońskiego producenta? O tym powinniśmy przekonać się już niebawem. Aktualizacja 2 - Nintendo Switch Pro wciąż wielką niewiadomą E3 2021 już za nami, a to właśnie na nich Nintendo miało pokazać nowy model knosoli. Co ciekawe, choć przed targami mogliśmy niemal codziennie liczyć na plotki i spekulacje odnośnie nowego sprzętu japończyków, tak obecnie trudno w sieci wyszukać jakichkolwiek "świeżych" informacji. W ostatnich tygodniach wydawało się, że zapowieź Nintendo Switch Pro jest tuż "za rogiem", obecnie jesteśmy w sytuacji, w której tak naprawdę wszystko się może zdarzyć. Wysoce prawdopodobnych scenariuszy jest przynajmniej kilka. Pierwszy z nich zakłada, że Nintendo faktycznie pracuje nad nową konsolą, ale nie zamierza jej wprowadzić na rynek w 2021 roku. Znakomita sprzedaż Nintendo Switch w połączeniu z nadchodzącymi premierami (The Legend of Zelda: Skyward Sword, Monster Hunter Stories 2: Wings of Ruin) powinna zapewnić producentowi stały przypływ gotówki. Wbrew pozorom najbliższy okres świąteczny nie jest najlepszym dla Nintnedo okresem do wprowadzenia nowej konsoli. Nintendo Switch od lat radzi sobie znakomicie w święta i nowe urządzenie mogłoby zaszkodzić głównie japońskiemu producentowi. Dlaczego? Potwierdzono już, że użytkownicy konsol nie traktują Switcha jako konkurencji dla urządzeń Sony i Microsoftu, a raczej jako dodatkowy sprzęt. W tym wypadku model Pro nie konkurowałby o atencję graczy z PS5 i Xbox Series X, a z własym bratem - Switchem. Drugi scenariusz zakłada, że Nintendo ogłosi Switch Pro na jednym z najbliższych Directów i błyskawicznie wprowadzi konsolę na rynek (w przeciągu dwóch - trzech miesięcy od ogłoszenia). Jednocześnie, część gier na konsolę japońskiego producenta otrzymałaby stosowne aktualizacje, które poprawiłby ich płynność i wygląd. Ten scenariusz zagłada premierę w okreśie świątecznym i ostą ofensywę związaną z promocję nowego modelu, a także sprzedaż starszych gier, które teraz będą wyglądać znacznie lepiej. Oczywiście należy również brać pod uwagę sytuację, w której przedstawiciele japońskiego mówią prawdę i faktycznie w planach firmy nie ma nowej konsoli (przynajmniej na razie). Wbrew pozorom ten scenariusz również jest wielce prawdopodobny. Konsola Switch pozostaje liderem na wielu rynkach, a niemal każdy tytuł na wyłączność rozchodzi się w milionowym nakładzie. Nintendo jest obecnie w wyjątkowo komfortowej sytuacji i z całą pewnością nie musi się spieszyć z ujawnieniem nowego sprzętu. Aktualizacja 3 - Nintendo Switch Pro musi poczekać. Japoński producent zapowiada Nintendo Switch OLED Nintendo po raz kolejny pokazało, że jak mało kto potrafi wciąż zaskakiwać. Gdy cały świat oczekiwał premiery Nintendo Switch Pro, japoński producent ujawnił dzisiaj model Switch OLED. Niestety, nie jest to do końca sprzęt, na który czekaliśmy. Nintendo Switch OLED - specyfikacja Switch OLED to zaledwie "przystawka" przed konsolą "nowej generacji" od Nintendo (fot. Nintendo) Nintendo Switch OLED, jak łatwo się domyśleć, otrzymał nowy, 7-calowy ekran OLED, który ma zapewnić "żywe kolory" i "wyraźny kontrast". Do tego możemy liczyć na większą ilość pamięci wewnętrznej - 64 GB, usprawniony system audio w trybie tabletu, nową, lepszą podstawkę z tyłu urządzenia (z regulacją nachylenia) oraz wbudowane złącze LAN (w doku). Oczekiwane wsparcie dla 4K i nowe, mocniejsze podzespoły nie trafią do modelu OLED. Nintendo Switch OLED - cena i data premiery Nintendo Switch OLED ma być większy i ładniejszy, ale niekoniecznie bardziej wydajny. Na szczęście liczba zmian i ich jakość znajduje odzwierciedlenie w cenie urządzenia. Nintendo nie żąda wygórowanej kwoty i Switch OLED wyceniono na niecałe 350 dolarów. Nowy model konsoli otrzymał również datę premiery, ta odbędzie się już 8 października tego roku. Warto przy tym podkreślić, że nowa wersja sprzętu będzie kompatybilna ze wszystkim wydanymi do tej pory akcesoriami i gadżetami. Jako iż, Switch OLED to nie Switch Pro, to wciąż możecie oczekiwać od nas nowych informacji i "przecieków" na temat modelu "Pro". Wielce prawdopodobne, że Nintendo jeszcze nie powiedziało ostatniego słowa w kwestii tej wersji konsoli. Aktualizacja 4 - Nintendo Switch Pro bez szans na debiut w najbliższym czasie? Nintendo postanowiło zaskoczyć nas na początku tego miesiąca i zapowiedział konsolę Nintendo Switch OLED. Niestety, jej odbiór przez graczy z pewnością nie był taki, jak życzyłby sobie tego japoński producent. Wzbogacona o nowy, lepszy ekran i kilka dodatków nie jest tym czego oczekiwała branża, a więc Nintendo Switch Pro. Dodatkowo, w sieci pojawiły się zarzuty, iż Switch OLED jest typowym "skokiem na kasę". Według najnowszych informacji, Nintendo będzie zarabiać dodatkowe 40 dolarów na każdej sztuce konsoli, ponieważ koszty jej wyprodukowania są większe o zaledwie 10 dolarów w porównaniu ze standardowym modelem. Na te rewelacje zdążyli odpowiedzieć już przedstawiciele korporacji, którzy stanowczo im zaprzeczyli. A news report on July 15, 2021(JST) claimed that the profit margin of the Nintendo Switch (OLED Model) would increase compared to the Nintendo Switch. To ensure correct understanding among our investors and customers, we want to make clear that the claim is incorrect. (1/2)— 任天堂株式会社(企業広報・IR) (@NintendoCoLtd) July 19, 2021 Co ciekawe, w swojej wiadomości Nintendo odniosło się również do plotek na temat Nintendo Switch Pro, podkreślając, że nie ma w planach wydania żadnej nowej konsoli. We also want to clarify that we just announced that Nintendo Switch(OLED Model) will launch in October, 2021, and have no plans for launching any other model at this time. (2/2)— 任天堂株式会社(企業広報・IR) (@NintendoCoLtd) July 19, 2021 Warto jednak przypomnieć, że podobne wypowiedzi mogliśmy usłyszeć w tygodniach poprzedzających ujawnienie Nintendo Switch OLED. Japoński producent przyzwyczaił nas już do tego, że niechętnie dzieli się informacjami na temat nowych urządzeń. Możemy zatem śmiało założyć, że również zapowiedź i prezentacja Nintendo Switch Pro odbędzie się w podobnym stylu i znów będziemy solidnie zaskoczeni. Aktualizacja 5 - Nintendo Switch Pro to teraz Nintendo Switch 2? Japoński producent szykuje nową konsolę Premiera Nintendo Switch OLED już za nami i jak można było się spodziewać, na nowo rozgorzała dyskusja nad pełnoprawnym następcą "pstryczka". Jak donosi znany insider - NateDrake, Nintendo prawdopodobnie zrezygnowało ze stworzenia modelu Switch Pro, w jego miejsce ma powstać zupełnie nowe, next-genowe urządzenie. Nowy model miałby nam oferować wsparcie dla rozdzielczości 4K i płynnej rozgrywki w 60 klatkach na sekundę (choć dotyczy to najprawdopodobniej trybu stacjonarnego). Co ciekawe, do premiery urządzenia miałoby dojść już pod koniec 2022 roku bądź na początku kolejnego. Niestety, NateDrake przekazał nam też mniej optymistyczne wieści. Ponoć domniemane Nintendo Switch 2 nie obsłuży biblioteki gier z klasycznego Switcha. Ma to być spowodowane znaczącymi różnicami między starą i nową generacją urządzenia. Japoński producent ponoć intensywnie pracuje nad tym, aby chociaż cześć tytułów była zgodna pomiędzy urządzeniami już w dniu premiery, ale na pełną wsteczną kompatybilność raczej nie mamy co liczyć. Oczywiście wszystkie powyższe informacje należy brać z lekkim "przymrużeniem oka" bowiem niejednokrotnie przekonaliśmy się już, że Nintendo to producent, który potrafi solidnie zaskoczyć. Nie zdziwiłoby nas zatem gdyby za rok na rynku pojawił się Nintendo Switch Pro, a za kolejne kilkanaście miesięcy Switch 2. Nintendo Switch Pro lub Switch 2 może zadebiutować najwcześniej w 2023 roku W ostatnich tygodniach w temacie Nintendo Switch Pro zrobiło się znacznie ciszej. Premiera Switch OLED zmyliła wielu branżowych ekspertów, którzy pokładali nadzieję w rychły debiut ulepszonej wersji konsoli japońskiego producenta. Choć oczywistym wydaje się, że model OLED to tylko odświeżenie Switcha i w głowach decydentów Nintendo jest już nowy, lepszy model, to jego wdrożenie może nie być zależne tylko i wyłącznie od Japończyków. Gigantyczne problemy z dostępnością modelu Switch OLED idealne obrazują dzisiejsze możliwości produkcyjne większości branżowych gigantów. Również Sony i Microsoft mają problemy, aby zaspokoić popyt na PS5 i Xbox Series X. Przez niedobory półprzewodników cierpi nie tylko branża konsol i gier, ale także wiele innych. Co więcej, zdaniem przedstawicieli firm AMD i Nvidia, które specjalizują się w produkcji podzespołów do komputerów i konsol - w 2022 roku sytuacja na rynku półprzewodników nie ulegnie poprawie. Jensen Huang, dyrektor generalny Nvidii, powiedział, że trwające na całym świecie niedobory układów scalonych prawdopodobnie utrzymają się przez cały 2022 rok, co wpłynie na linię dostaw dla konsol nowej generacji. Co to oznacza dla następcy Nintendo Switch? Niestety nic dobrego. Szanse na pojawienie się nowej, ulepszonej konsoli zmalały praktycznie do zera. Nintendo wciąż może być zadowolone ze sprzedaży standardowego Switcha, a na dodatek model OLED nie miał tak naprawdę jeszcze okazji odcisnąć swojego piętna na rynku. Wprowadzenie Nintendo Switch Pro w 2022 roku będzie zatem dla Nintendo nie tylko problematyczne ze względu na niedobory podzespołów, ale również mało opłacalne. Bardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że nowa konsola japońskiego producenta zadebiutuje w 2023 roku, choć wówczas może nie być to już Nintendo Switch Pro tylko Nintendo Switch 2. Jest "światełko w tunelu" - Nintendo Switch Pro może zadebiutować szybciej niż nam się wydawało Choć Nintendo jak zwykle milczy w kwestii kolejnego wydania konsoli Nintendo Switch, to możemy być niemal pewni, że Switch Pro bądź Switch 2 prędzej czy później zadebiutują na rynku. Okazuje się, że wbrew wcześniejszym informacjom może to nastąpić nieco szybciej, niż nam się wydawało. Jak dobrze wiadomo, niedobory podzespołów sparaliżowały wiele rynków i branż, w tym gaming. Problemy z dostępnością konsol nowej generacji - PlayStation 5 i Xbox Series X/S oraz najnowszych kart graficznych są wciąż na porządku dziennym. Możemy jednak zauważyć, że w ostatnich tygodniach sytuacja na rynku wydaje się poprawiać. W sklepach online coraz łatwiej znaleźć upragnione urządzenia, a ich ceny regularnie, choć powoli, spadają. Coraz więcej wskazuje, że to jednak dopiero początek zmian na lepsze. Przysłowiowe "światełko w tunelu" pojawiło się po jednym z ostatnich wywiadów Lisy Su - CEO firmy AMD. Stwierdziła ona bowiem, że rok 2022 powinien przynieść długo wyczekiwaną poprawę na rynku podzespołów i półprzewodników, a co za tym idzie dostępności konsol. Wciąż zwiększamy produkcję. Oczekujemy, że rok 2022 będzie kolejnym rokiem silnego wzrostu dla konsol. Jeśli spojrzeć na typowy cykl, to szczytowy okres z reguły przypada tak naprawdę na czwarty rok. I tak można oczekiwać, że to właśnie 2023 będzie rokiem największego wzrostu - Lisa Su, CEO AMD Co to oznacza dla Nintendo Switch Pro? Do tej pory wielokrotnie sugerowano, że japoński producent obawia się wydania nowego, droższego urządzenia bowiem przez dłuższy czas nie będzie w stanie na nim odpowiednio zarabiać, a to przez ograniczoną produkcję. Premiera Nintendo Switch OLED pokazała, że Nintendo miało rację, co do swojej oceny sytuacji na rynku. Zwiększona liczba półprzewodników i podzespołów na rynku sprawi, że producent bez problemu będzie mógł dostarczyć na rynek odpowiednią liczbę urządzeń. Idealnym momentem na wprowadzenie nowej konsoli na rynek będzie debiut The Legend of Zelda: Breath of the Wild 2. Produkcja ta ma zadebiutować pod koniec 2022 roku, jednak nie da się wykluczyć, że jej premiera odbędzie się ostatecznie dopiero w 2023 roku, czyli w 6 lat od pojawienia się na rynku pierwszej części gry i jednocześnie konsoli Nintendo Switch. Trudno wyobrazić sobie lepszy moment na wprowadzenie nowego urządzenia na rynek. Poznaliśmy kluczowe elementy specyfikacji Nintendo Switch Pro? Nvidia ma za sobą wyjątkowe trudne dni. Włodarze korporacji potwierdzili, że nieznani sprawy włamali się na serwery firmy i w wyniku ataku zostały skradzione kluczowe dane i informacje. Hakerzy stojący za włamaniem zdążyli już udostępnić w sieci niektóre ze skradzionych plików. Wynika z nich, że Nvidia ma w planach przynajmniej 6 nowych układów GeForce w planach. Co więcej, możliwe że poznaliśmy również kluczowe elementy specyfikacji Nintendo Switch Pro. Nie jest bowiem żadną tajemnicą, że kolejna konsola japońskiego producenta z pewnością otrzyma GPU od "zielonych". Z najnowszych informacji wynika, że Nintendo Switch Pro miałoby wykorzystać układ graficzny Nvidii z rodziny Ampere z obsługą ray tracingu, a także technologią DLSS - Deep Learning Super Sampling. Szczególnie DLSS byłoby fantastycznym rozwiązaniem next-genowego Switcha. Dlaczego? Najlepiej zobrazuje to poniższy materiał. Warto przypomnieć, że już wcześniej plotkowano o tym, że Nintendo Switch Pro wykorzysta najnowsze, specjalnie zmodyfikowane GPU od Nvidii, które wspierać będzie technologia DLSS. W najnowszych informacjach wspomina się również o układach SoC T234 i T239, które miałyby być przeznaczone dla next-genowego Nintendo Switch. Niestety, na ich temat nie wiemy za wiele. Powstanie następcy Nintendo Switch jest niemal pewne. Bez względu czy będzie to Switch Pro czy Switch 2, to możemy się spodziewać, że zapewni on znaczny skok wydajności w porównaniu do pierwowzoru. Bez szans na Nintendo Switch Pro w 2023 roku? Najnowsze prognozy nie są zbyt optymistyczne W ostatnich tygodniach sporo dzieje się za kulisami Nintendo. Japoński producent poinformował już, że spodziewa się, iż sprzedaż konsoli Nintendo Switch spadnie w drugiej połowie 2022 roku. Powodem tego stanu rzeczy jest utrzymujący się problem z dostępnością półprzewodników. Co więcej, nic nie wskazuje na to, iż sytuacja ta miałaby ulec poprawie nawet w 2023 roku. Takie informacje podał CEO firmy Intel - Pat Gelsinger, który ujawnił, że braki półprzewodników na rynku będą utrzymywać się do 2024 roku, a nie jak wcześniej przewidywano do 2023 roku. Uważamy, że całkowity niedobór półprzewodników przesunie się z naszych wcześniejszych szacunków z 2023 r. na 2024 r., ponieważ niedobory dotknęły już urządzeń wykorzystywanych przy ich produkcji, a uruchomienie niektórych fabryk będzie stanowiło większe wyzwanie - Pat Gelsinger Coraz więcej mówi się też o tym, że spore zapasy półprzewodników zagwarantował sobie w pierwszej kolejności Microsoft, co mogłoby stawiać amerykańskiego producenta w uprzywilejowanej pozycji w nadchodzących miesiącach. Wszystko to sprawia, że wprowadzenie na rynek nowej generacji konsoli Switch może być dla Nintendo zadaniem niewykonalnym. Odrobinę nadziei w serca osób wypatrujących Nintendo Switch Pro bądź Switch 2, mogła wlać wiadomość o przesunięciu premiery gry The Legend of Zelda: Breath of the Wild 2 na wiosnę 2023 roku. Należy bowiem pamiętać, że to właśnie pierwsza część Breath of the Wild była tytułem startowym pierwszego Switch i do dziś uchodzi za jedną z najlepszych gier na tę konsolę. Już wcześniej spekulowano, że Nintendo będzie chciało wykorzystać premierę długo wyczekiwanego tytułu do promocji nowej konsoli. Przełożenie daty premiery The Legend of Zelda: Breath of the Wild 2 może sugerować, że japoński producent chce zyskać dodatkowy czas na przygotowanie nowego urządzenia. Ostatecznie, Nintendo może ponownie przełożyć premierę gry, jednak mało prawdopodobne wydaje się, aby wypadła ona z roku kalendarzowego 2023, nawet jeśli nie uda się przygotować Nintendo Switch Pro do wydania. Nintendo Switch Pro najwcześniej za dwa lata Nie mamy najlepszych wieści dla osób wypatrujących rychłej premiery nowej generacji konsoli Nintendo Switch. Domniemany model "Pro" bądź Nintendo Switch 2 zadebiutuje najwcześniej za dwa lata. Tak przynajmniej uważa analityk branżowy Piers Harding-Rolls z firmy Ampere Analysis. Skąd takie wnioski specjalisty? Otóż uważa on, że w nadchodzących miesiącach i latach sprzedaż Nintendo Switch będzie już tylko maleć. Nawet premiery dużych i oczekiwanych gier (jak choćby kontynuacja The Legend of Zelda: Breath of the Wild) nie pomogą japońskiemu producentowi powrócić do rekordowych wyników, które generował podczas pandemii. Obecnie, według przewidywań analityków z firmy Ampere Analysis premiera konsoli zupełnie nowej generacji od Nintendo najprawdopodobniej odbędzie się w okolicach 2024 roku. Co ciekawe, Piers Harding-Rolls uważa, że wątpliwe jest, iż Nintendo Switch Pro zadebiutuje przed nową konsolą. Co do dokładnie może oznaczać? Cóż, możliwe, iż Nintendo porzuciło plany stworzenia modelu "Pro" i postanowiło całkowicie skupić się na zupełnie nowym sprzęcie. Z drugiej strony wątpliwe jest, aby japoński producent chciał zrezygnować z marki "Switch", która obecnie trafiła już do 108 milionów graczy i jest na najlepszej drodze, aby zostać najpopularniejszą konsolą w historii i tym samym pobić PlayStation 2. Włodarze Nintendo są jednak z całą pewnością świadomi, że przy coraz większych oczekiwaniach graczy - spowodowanych premierą PS5 i Xbox Series X, sprzęt nowej generacji jest im potrzebny. Szczególnie jeśli potwierdzą się plotki o premierze ulepszonych modeli owych konsol, jak choćby PS5 Pro. Idealnym rozwiązaniem dla Nintendo i sympatyków "Pstryczka" byłoby zatem stworzenie modelu Switch 2, który gwarantowałby dostęp do obszernej biblioteki gier ze starszej platformy, jednocześnie zapewniając lepsze wrażenia podczas rozgrywki. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że na nowy sprzęt od Nintendo będziemy musieli jeszcze poczekać, a póki co musimy zadowolić się podstawowym Nintendo Switch, Nintendo Switch Lite bądź Nintendo Switch OLED. Możecie być pewni, że gdy tylko pojawią się kolejne informacje na temat nowej konsoli Nintendo, to od razu damy wam znać. Zobacz również: Wszystko co wiemy na temat konsoli PS5 Slim JSighLt.
  • 733yc6p7q5.pages.dev/5
  • 733yc6p7q5.pages.dev/99
  • 733yc6p7q5.pages.dev/55
  • 733yc6p7q5.pages.dev/62
  • 733yc6p7q5.pages.dev/33
  • 733yc6p7q5.pages.dev/51
  • 733yc6p7q5.pages.dev/22
  • 733yc6p7q5.pages.dev/41
  • a kto powiedział że to był przypadek